Za nieco ponad trzy tygodnie odbędzie się Fame MMA 17. W krakowskiej TAURON Arenie (w main evencie) zmierzą się Amadeusz Roślik i Kamil Łaszczyk. Obaj panowie delikatnie mówiąc za sobą nie przepadają. Na ostatnim cage’u „Ferrari” stwierdził, że zawodowy bokser nie zasługuje na jego szacunek… Skąd takie mocne słowa ze strony gwiazdy freak fightów?
Amadeusz Roślik przybliżył kulisy powstania pomysłu na to starcie. Przed jego walką z Pawłem Bombą, „Ferrari” nagrał dzień z zawodnikiem. Ten filmik skomentował Kamil Łaszczyk. Słowa „Szczurka” mu się nie spodobały i tak rozpoczął się konflikt pomiędzy panami, który będzie miał swój punkt kulminacyjny na początku lutego w Krakowie.
Kilka dni temu odbył się pierwszy cage promujący Fame MMA 17. Wziął w nim udział m.in. właśnie „Ferrari”. Amadeusz Roślik stwierdził, że jego rywal nie zasługuje na szacunek. Według niego, Kamil Łaszczyk powinien być mu wdzięczny za otrzymaną szansę. „Ferrari” uważa, że bokser mógł też wejść w jego „grę” i zrobić dobre show na konferencji, a tymczasem ten zaczął go bezpardonowo atakować i wyzywać od konfidentów itp. To zaś bardzo nie podoba się gwieździe Fame MMA.
Dodatkowo Amadeusz Roślik zdradził kulisy negocjacji przed tym pojedynkiem. Według niego (co potwierdził zresztą Michał „Boxdel” Baron) Kamil Laszczyk wraz ze swoim promotorem Mateuszem Borkiem mieli wiele warunków. Do walki mogło nie dojść, a „kością niezgody” była m.in. sprawa dotycząca wagi. Ostatecznie „Ferrari” zgodził się na wszystkie warunki. Jednym z nich jest to, że w dniu walki Amadeusz Roślik (o 16:00) nie może ważyć więcej niż 82 kg.